Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrina z miasteczka Tczew. Mam przejechane 12667.71 kilometrów w tym 6141.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrina.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2015

Dystans całkowity:341.52 km (w terenie 229.00 km; 67.05%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:68.30 km
Więcej statystyk
  • DST 32.00km
  • Teren 20.00km
  • Sprzęt Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Padacznie po Harpaganie

Niedziela, 19 kwietnia 2015 · dodano: 25.05.2015 | Komentarze 0

Oj, po Harpaganie zero energii, wiec wypad bardzo spokojny.


Kategoria Dookoła komina


  • DST 102.00km
  • Teren 60.00km
  • Sprzęt Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Harpagan 49

Sobota, 18 kwietnia 2015 · dodano: 25.05.2015 | Komentarze 0


Tego Harpagana nie zaliczam do udanych. Po raz pierwszy jechałam sama. Gdy startowałam, miałom zero motywacji do jazdy. Na szczęście trochę energii nadpłynęło w trakcie rajdu, jednak nadal za mało. 

Ze zdarzeń pechowych - w lesie zgubiłam licznik, zawróciłam po niego, niestety straciła około 30-40 minut nie znajdując go. Bogu dzięki, w lesie spotkałam grupę piechurów - jeden z nich pożyczył mi swój kompas. Wielkie dzięki:).

Tak, czy siak, utrata czasu, energii i nerwów nie pozwoliła mi na zaliczenie wszystkich punktów.

Ponadto okazało się, że nie "zaczipowałam" się na punkcie w Wirtach. Na szczęście, dzięki zapisom na papierze, Julita Linowska, sędzia, uznała mi rzeczony punkt.

Ech, następnym razem będzie lepiej.

Miło natomiast było spotkać wielu znajomych :).

A tu, jak widać, załapałam się do oficjalnej galerii H-49:




  • DST 22.00km
  • Teren 19.00km
  • Sprzęt Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pilnuj swego telefonu

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 25.05.2015 | Komentarze 0

Wypad wybitnie krótki - spod Zwierzynka musieliśmy zawrócić do domu. Byłam przekonana, że zgubiłam swój telefon w krzakach, a on się po prostu ładował w kuchni. tak, czy siak, po wypadzie na Kaszuby, nadal nie miałam energii.


Kategoria Dookoła komina


  • DST 144.00km
  • Teren 95.00km
  • Sprzęt Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z GR3 przez Kaszuby do skansenu w Szymbarku

Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 25.05.2015 | Komentarze 0

Wyjazd szalenie udany, choć dość męczący. 

Skansen w Szymbarku odwiedziłam jakieś 6 lat temu, również na rowerze. Wtedy była zima, drogi leśne były straszliwie oblodzone, a mi i koleżance Kasi i tak udało się wtedy odnaleźć rozmarzające kałuże i się w nich skąpać. W Szymbarku nad ogniskiem suszyłyśmy wtedy spodnie i rękawiczki, więc wspomnienia mam jak najbardziej pozytywne.

W czasie tego wyjazdu pogoda była wyśmienita. Sporą część trasy przejechałam w koszulce z krótkim rękawkiem i dorobiłam się pierwszej kolarskiej, pasiastej opalenizny.

Tym razem do skansenu weszliśmy z przewodnikiem, którego zorganizował na Krzysiek Kochanowicz. Dzięki wielkie:). Skansen może i jest zlepkiem dziwacznych i niepasujących do siebie elementów, jest w nim sporo kiczu, ale w towarzystwie kogoś, kto może nam poopowiadać trochę o historii, robi się znacznie ciekawiej:).

Poniżej odwrócony domek:

Koszmarnie mi w nim błędnik szaleje:). Polecam wejście zimą i pod wieczór - żadnych kolejek.

Od czasu, gdy byłam w Szymbarku po raz ostatni, wybudowano tam hotel i browar. A tu poniżej wytwory rzeczonego browaru:


Ich koźlak jest fantastyczny, moim zdaniem lepszy, niż ten z Bielkówka. Tylko kurczę, dla rowerzysty mógłby być trochę słabszy.


Wypad skończyliśmy bardzo późno. Z Szybarka wracaliśmy w zaledwie kilka osób, czekając jeszcze na mojego Łukasza, który musiał cofnąć się  prawie 30km do Kamienia po aparat fotograficzny. Cóż, całe szczęście, że go w rowie znalazł:).

Aaa, wycieczkę odwiedziła elbląska ekipa:).

Bibliografia: Fotki użyczone z relacji GR3. A tu ich relacja wraz z filmikiem.





  • DST 41.52km
  • Teren 35.00km
  • Sprzęt Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Obżarstwo i jego wpływ na żenujące tempo jazdy

Wtorek, 7 kwietnia 2015 · dodano: 10.04.2015 | Komentarze 0

Atrakcją wycieczki była niewątpliwie moja odkręcająca się kaseta, dzięki której mój rower raczył wydawać dźwięki upodabniające go do starego Wigry 3.

Tempo naszej, a szczególnie mojej jazdy, było odwrotnie proporcjonalne do ilości łakoci pochłoniętych podczas Wielkanocy. 

Tu Dorota na tle czegoś, co było kiedyś stawkiem (między Zwierzynkiem, a Wędkowami):


A poniżej piękny lasek brzóz:


Kategoria Dookoła komina