Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrina z miasteczka Tczew. Mam przejechane 12667.71 kilometrów w tym 6141.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrina.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2013

Dystans całkowity:406.51 km (w terenie 137.00 km; 33.70%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:45.17 km
Więcej statystyk

Po szosowych okolicach z Markiem i Przemkiem z RT

Czwartek, 14 lutego 2013 · dodano: 25.02.2013 | Komentarze 0

Wieczorem wyskoczyłam z chłopakami z Rowerowego Tczewa na szosę. Zaliczyliśmy kilka dziur, po których moje koło jeszcze bardziej zaczęło wymagać centrowania.

Trasa Tczew-Szpęgawa-Dąbrówka-Sobowidz-Pszczółki-Krzywe Koło-Czatkowy-Tczew.

O dziwo w dziurę nie wpadłam w Krzywym Kole, a gdzieś w Czatkowach;).


Kategoria Szosa


  • DST 18.83km
  • Teren 14.00km
  • Sprzęt Zimowa padaka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubiszewo-Śliwiny-Kołodziej

Środa, 13 lutego 2013 · dodano: 25.02.2013 | Komentarze 0

Krótki wypad z moim kochaniem, na którym lód, skrzypienie roweru i parę innych doprowadziły mnie do szewskiej pasji. Stąd wróciliśmy szybciej do domu.

Na szczęście wcześniej zahaczyliśmy o rowerowy, gdzie moje kochanie czekając na mnie, odkryło jeden z powodów trzasków.




  • DST 55.00km
  • Teren 47.00km
  • Sprzęt Zimowa padaka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Topolem do Kamiennego stołu w Celbowie

Niedziela, 10 lutego 2013 · dodano: 25.02.2013 | Komentarze 0

Cóż, nie oszukujmy się - moja forma tego dnia nadal pozostawiała wieeele do życzenia i nieźle na podjazdach w terenie odstawałam od grupy.

Poza tym, wycieczka pod znakiem awarii - najpierw kapeć Łukasza, po chwili moje kochanie wygięło hak i przerzutkę, a na dodatek "pękło" ramę. Dobrze, że w zimówce. Po drodze organizator Topol złapał kapcia w błocie i rozciął oponę. I cranki mu padły. A na koniec Łukasz, ten od kapcia na początku, zaliczył taką glebę, że hamulce mu się zablokowały i niczego nie mógł na tym zimnie wyregulować.

Ale poza tym, świetny wypad w doborowym towarzystwie. Poniżej kilka fotek ze strony Cyklo Team:

Start ze stacji Wejherowo Nanice


Organizator


Debatujemy nad rowerem mojego kochania, który nagle, po awarii, stał się niezdatny do jazdy.


Kamienny stół - jedni twierdzą, ze to były stół ofiarny, inni, ze niegdysiejsze miejsce wypoczynku chłopów.


Zima na Kaszubach nie odpuszcza, nawet gdy gdzie indziej nie ma po niej śladu.

Na koniec miła wizyta w knajpie o nazwie Kredens. Nawet nie wiedziałam, że w Wejherowie jest taki sympatyczny przybytek.




Po szosie pod Malbork i do domu przez Stogi

Sobota, 9 lutego 2013 · dodano: 25.02.2013 | Komentarze 1

Pierwsza prawdziwa wycieczka szosówki (wcześniej tylko trenażer). Po chorobie czułam się koszmarnie. Moje kochanie na MTB jechało ode mnie sprawniej. A poniżej pono prawdziwy powód, dla którego nabyłam szosę. Że niby dobrze się z moimi ubraniami zimowymi komponuje:P:


Kategoria Szosa