Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrina z miasteczka Tczew. Mam przejechane 12667.71 kilometrów w tym 6141.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrina.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:886.75 km (w terenie 477.30 km; 53.83%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:55.42 km
Więcej statystyk
  • DST 95.00km
  • Teren 45.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rewizyta na Szlaku Napoleońskim

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 19.08.2013 | Komentarze 0

Naszą dzisiejszą wycieczkę najlepiej może podsumować ten obrazek:
Nie dość, że wstaliśmy o 4.40 w niedzielę, żeby o 5.50 jechać juz pociągiem do Prabut, to jeszcze w mapowaniu Szlaku Napoleońskiego na odcinku Prabuty-Kwidzyn postanowiliśmy być nieugięci.
I to byl błąd. O ile 2 lata temu była to fajna techniczna trasa, to obecnie na odcinku do Szadowa miało się wrażenie, że nie znajdujemy się w Polsce, a w dżungli.Pokrzywy po pas, jak nie wyżej, młode drzewa nie pozwalające sie przedrzeć. I wszędzie pełno wody.

Tu miejsce, gdzie dżungla się przerzedza:


Owszem, trochę przygody się przyda, ale jeśli przez większość czasu człowiek pcha rower i zastanawia się, dlaczego maczeta została w domu, to jest to przesada.
W Szadowie zatrzymaliśmy się na miejscu piknikowym i zaczęliśmy suszyć buty, skarpety, kurtki i rękawiczki.

Dalsza trasa miała być już czystą przyjemnością. Niestety.
Tuż przed Kwidzynem, na dość spokojnym zjeździe, Łukaszowi zaplątał się w kolo kawał drzewa. Hak złamany, rama przy mocowaniu haka wygięta, a przerzutka zwichrowana.

Cóż, zapasowy hak był, jakoś dało się wszystko zmontować tak, byśmy mogli szosą wrócić do Tczewa (a do Białej Góry miało być Szlakiem Kopernikowskim pierwotnie). Problem jednak jest inny - hak Łukasza to biały kruk. Dostanie go graniczy z cudem. A my w sobotę wyjeżdżamy w Izery i Karkonosze. Ech, pech.




Do Gdańska w "interesach"

Czwartek, 8 sierpnia 2013 · dodano: 09.08.2013 | Komentarze 0

Trasa do Gdańska dawną jedynką. Szybko i sprawnie, tylko licznik szalał. Powrót przez Przejazdowo, Suchy Dąb i Czatkowy.

I tu kilka uwag. Obecnie przejazd Elbląską i dalej w stronę Przejazdowa to jakiś koszmar. Brak pobocza, ścieżki rowerowej, chodniki kończą się nagle w niespodziewanych miejscach. A do tego po drodze zakazy ruchu rowerów.

Dość powiedzieć, że musiałam się przekonać, że tak, umiem jeździć szosówką w kopnym piachu.

Od wysokości Lotosu mniej więcej normalnie, od Przejazdowa nawet droga rowerowa. Ale wcześniej – jakiś koszmarek.

A tu zdjęcie mojego ulubionego fragmentu ścieżki rowerowej, zdaje się we Wróblewie (albo Lędowie). Bardzo malownicza. Na szosówce trza uważać, żeby w szczeliny nie wpaść. Po deszczu nawet na góralu jedzie się mocno niepewnie.


Kategoria Szosa


  • DST 46.49km
  • Teren 27.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wokół Sobowidza z Oskarem

Środa, 7 sierpnia 2013 · dodano: 07.08.2013 | Komentarze 0

Miało być dłużej i dalej, ale...

Nie powinno się wyjeżdżać zbyt daleko od domu gdy:

1. Ani ty, ani twoi znajomi nie macie przy sobie grosza (po co pakować portfel do kieszeni, kiedy można mu zapewnić miły odpoczynek w łazience).

2.Ani ty, ani twoi znajomi nie macie przy sobie żadnych narzędzi, ani jednego nędznego imbusika. O pompce, czy dętce lepiej nie wspominać.

3. W upalny dzień zabieracie w trasę po litrze napoju na łebka.


Kategoria Dookoła komina


Po mieście

Wtorek, 6 sierpnia 2013 · dodano: 07.08.2013 | Komentarze 0

Praca-dworzec-dom.


Kategoria Miejska nuuuda


  • DST 138.07km
  • Teren 50.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do Szarloty

Niedziela, 4 sierpnia 2013 · dodano: 06.08.2013 | Komentarze 0

Trasa dzisiejsza to inicjatywa Doroty, która postanowiła zaprosić kilku tczewskich rowerzystów do domku jej siostry w Szarlocie.

Ostatecznie z zaproszenia skorzystam ostatecznie tylko ja i Łukasz.
W trasę ruszyliśmy więc w liczbie osób trzech. Trasa autorstwa mojego kochania, które niestety jakoś niehalo zinterpretowało tracka Doroty. Ale cóż, bywa, przynajmniej więcej kilometrów wykręciliśmy.

Może i słońce tego dnia nie przypiekało nadmiernie, ale temperatura i duchota i tak dały się we znaki.

Gdy przybyliśmy na miejsce, od razu w strojach plażowych skierowaliśmy się w stronę jeziora, a potem do Tawerny na pyszny obiad.

Gdy już mieliśmy po prostu zacząć sie lenić, niebo jakoś ściemniało. Taa, ICMu nikt nie sprawdził. A jak się okazało, lada chwila miał rozpocząć się deszcz.
Półśpiący wskoczyliśmy więc znów w rowerowe łachy i szosą pomknęliśmy na Tczew. Jeszcze przed Nową Karczmą złapała nas ulewa. Padało prawie do Tczewa. W sumie nawet i dobrze - deszcz nas przyjemnie schłodził.

Poniżej parę fotek:

Dom w Wędkowych - przejeżdżaliśmy obok niego dziesiątki razy, a jakoś z tej strony nigdy nie widzieliśmy.



Zespół pałacowo-parkowy w Bączku. Według polskiezabytki.pl, wybudowany w 1901 roku, należał do okrytego złą sławą hitlerowskiego kreisleitera Ernsta Gunthera Modrowa. Modrow zginął w 1945 roku, a władza ludowa powołała w jego majątku Państwowe Gospodarstwo Rolne. Ponad pół wieku później majątek znów znalazł się w rękach prywatnych. Wejść niestety nie można.









Pelplin i Starogard

Czwartek, 1 sierpnia 2013 · dodano: 07.08.2013 | Komentarze 0

Miłe popołudniowe kółko z Dorotą. Atrakcja wycieczki - ustawianie opornych bloków SPD:).


Kategoria Szosa