Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Lipiec3 - 4
- 2015, Czerwiec9 - 3
- 2015, Maj4 - 1
- 2015, Kwiecień5 - 0
- 2015, Marzec6 - 0
- 2015, Luty2 - 2
- 2015, Styczeń4 - 7
- 2014, Grudzień2 - 0
- 2014, Listopad4 - 0
- 2014, Październik1 - 3
- 2014, Wrzesień7 - 0
- 2014, Sierpień16 - 14
- 2014, Lipiec10 - 24
- 2014, Czerwiec5 - 2
- 2014, Maj7 - 37
- 2014, Kwiecień7 - 4
- 2014, Marzec10 - 9
- 2014, Luty6 - 5
- 2014, Styczeń5 - 11
- 2013, Grudzień3 - 0
- 2013, Listopad2 - 0
- 2013, Październik10 - 0
- 2013, Wrzesień7 - 7
- 2013, Sierpień16 - 0
- 2013, Lipiec8 - 0
- 2013, Czerwiec16 - 0
- 2013, Maj8 - 5
- 2013, Kwiecień7 - 2
- 2013, Marzec9 - 15
- 2013, Luty14 - 1
- 2013, Styczeń3 - 0
- DST 21.00km
- Teren 18.00km
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Oskarem i Natalią po okolicy
Czwartek, 17 kwietnia 2014 · dodano: 20.04.2014 | Komentarze 0
Taka tam sobie rundka po okolicy urozmaicona wizytą u Pchełki.
- DST 133.18km
- Teren 75.00km
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Kółko przez Peplin, Skarszewy i Przywidz
Sobota, 5 kwietnia 2014 · dodano: 05.04.2014 | Komentarze 2
Podobnie, jak i tydzień temu, postanowiliśmy wybrać się na wycieczkę z Topolem. Prezes raczył tym razem startować z Pelplina, wiec problem dojazdu właściwie odpadł - na miejsce podjechaliśmy na kołach, szosą. W sumie zajęło nam to godzinkę, łącznie z postojami odzieżowymi i wizytą w aptece.
Tak, tak - w aptece. Od tygodnia męczy mnie ból gardła, ponadto katar mnie zaatakował, więc musiałam poczynić pewne zakupy farmaceutyczne w Pelplinie. W każdym razie Cirrus i Uniben zadziałały, a ja mogłam jechać nie tonąc w smarkach:D.
Około 8:40 na dworcu połączyliśmy się z naszą ekipą i ruszyliśmy w drogę. Do Skarszew dotarliśmy fragmentami zielonego Szlaku Ziemi Tczewskiej i czerwonego Jezior Kociewskich. W knajpie u Joannitów wciągnęliśmy obiad i ruszyliśmy w stronę Gdańska.
Wskoczyliśmy na zielony Szlak Skarszewski, technicznie dość wymagający, by dojechać do Przywidza.
Pierwotny plan zakładał, że ja i Łukasz jedziemy ekipą do samego Gdańska. Jednak w okolicach Zaskoczyna ostatecznie pożegnaliśmy grupę i w sprawnym tempie wróciliśmy do Tczewa.
Bardzo udany wyjazd. Szkoda tylko, że dzień chłodniejszy, niż w zeszłym tygodniu,
A tu prawie cała ekipa:
Miejsce postojowo-garażowe w Skarszewache:
Przeprawa na Szlaku Skarszewskim:
Gałęzi na szlaku było całkiem sporo:):
- DST 119.00km
- Teren 70.00km
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Szlakiem Zaborskim
Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 31.03.2014 | Komentarze 3
Oryginalnie mieliśmy jechać z Padre. Bo nasza ekipa umyśliła sobie trasę z Kościerzyny do Czerska. A dojazd do Kościerzyny pociągiem z Tczewa to trzy godziny. Nie mieliśmy ochoty wstawać na pociąg startujący o 6:15 z Tczewa. Nie wspomnę, że transport kosztowałby nas koszmarne pieniądze. Samochodem dwa razy taniej, a Padre oferował pętlę.
Rzeczony Padre startował jednak z tego samego miejsca i o tej samej teoretycznie godzinie, co Topol. Mieliśmy więc okazję pogadać z naszą ekipą. Nawet zdążyliśmy się pożegnać. Jednak nasz "kierownik" spóźniał się - pono po kask do Gdańska z Kolbud wracał. Hm. Szybka decyzja i zaczęliśmy gonić naszych. Daleko jechać nie musieliśmy - jak okazało się, jedna z dziewczyn złamała ramę (raz już była spawana) i to ich spowolniło. My już pechowej Moniki nie spotkaliśmy - zdążyła odjechać w stronę dworca.
To tyle tytułem przydługiego wstępu. A sama wycieczka? Super. Szlak Zaborski jest bardzo malowniczy, a tempo mieliśmy naprawdę zacne. Dolina Kulawy, single nad jeziorami - super.
My pożegnaliśmy się z ekipą w Drzewiczu, by wrócić po auto do Kościerzyny. Ech, w trakcie tego powrotu zorientowałam się, ze mój napęd już umarł, więc w tym tygodniu kupuję nowy.
A tu kilka fotek autorstwa Maćka:
Cała grupa:):
Łukasz gdzieś na szlaku:
Fragment trasy:
- DST 15.50km
- Teren 7.50km
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Tczewie i dawnym poligonie saperów
Sobota, 29 marca 2014 · dodano: 29.03.2014 | Komentarze 0
Testowanie dampera Łukasza po serwisie. Platforma pro-pedal w końcu działa.
- DST 85.50km
- Teren 50.00km
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Tczewa do Tczewa przez Pelplin i Gniew
Niedziela, 23 marca 2014 · dodano: 29.03.2014 | Komentarze 0
Taka tam sobie wycieczka z wykorzystaniem trzech szlaków pieszych: Szlaku Ziemii tczewskiej, Rzeki Wierzycy i Doliny Dolnej Wisły. Ponadto fragmenty rowerowego Nadwiślańskiego.
- DST 7.00km
- Aktywność Bieganie
Ciepłym wieczorem przez Rokitki
Sobota, 22 marca 2014 · dodano: 22.03.2014 | Komentarze 0
Takie tam sobie truchtanie:).
- DST 40.09km
- Teren 38.00km
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Tropem kopytnych
Niedziela, 16 marca 2014 · dodano: 16.03.2014 | Komentarze 1
Taki piękny wpis był, ale go zjadło;>.
Miało być daleko, wyszło po okolicy. Pogoda, a w szczególności wiatr, zniechęciły nas do jazdy długodystansowej. Ukryliśmy się głęboko na mało uczęszczanych, leśnych ścieżkach. Na tyle mało uczęszczanych, ze kilka razy spłoszyliśmy wędrujące po lesie stadko kopytnej rogacizny.
- DST 43.89km
- Sprzęt szosa by Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Szosą po Żuławach
Piątek, 14 marca 2014 · dodano: 14.03.2014 | Komentarze 0
Taka tam sobie przejażdżka przez Steblewo, Suchy Dąb i Pszczółki, przerwana pogawędką z Dorotą na temat rowerów. Bez kapcia :D. Za to coś mi trzeszczy. Brzmi, jak piasta, albo siodełko. Kurczę, po rowerze zawsze się nosi i ciężko zlokalizować źródło hałasu.
- DST 35.50km
- Teren 32.00km
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Głęboko w lesie
Środa, 12 marca 2014 · dodano: 12.03.2014 | Komentarze 3
Między pracą, a pracą zbadałam sporo nowych ścieżek. Pogoda przepiękna. Wycieczka już tradycyjnie zakończona kapciem, tym razem w nowiutkiej dętce.
- DST 38.50km
- Teren 34.00km
- Sprzęt Zimowa padaka
- Aktywność Jazda na rowerze
Na przekór kapciowej klątwie na Accencie
Wtorek, 11 marca 2014 · dodano: 12.03.2014 | Komentarze 0
Między pracą, a pracą postanowiłam wyskoczyć na rower. Łatwo nie było. Ubrałam się, biorę Treka, a tu kapeć. Biorę szosę - cholera, kapeć. W końcu zdjęłam ze ściany zimową padakę. W tej dla odmiany tylna piasta pamiętająca czasy mojego liceum szaleje, wydając straszliwe dźwięki.
Ale cóż, założyłam MP3, żeby odgrodzić się od denerwujących dźwięków i wykręciłam miłą rundkę po okolicznych krzakach.