Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrina z miasteczka Tczew. Mam przejechane 12667.71 kilometrów w tym 6141.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrina.bikestats.pl
  • DST 76.81km
  • Teren 50.00km
  • Sprzęt Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z GRT na szarlotkę do pałacu w Rzucewie

Niedziela, 4 stycznia 2015 · dodano: 04.01.2015 | Komentarze 4

Dziś bez dopiero co zdrowiejącego Łukasza, ale za to z katarem :).

Krzysiek z GR3 załatwił nam wjazd do Zamku Jana III Sobieskiego w Rzucewie i słodkości w promocyjnej cenie. W wymienionym miejscu zjawiliśmy się w liczbie około 20 osobo-rowerów (rowery zostały bezpiecznie zaparkowane na tarasie pałacu). 

Trasa bardzo przyjemna. Wstępnie mieliśmy jechać o tak (mapa autorstwa Piotra):
Tyle, że tuż za Puckiem orgi zostały przekonane przez kilku uczestników do tradycyjnego przejazdu klifami:).

Poniżej wideorelacja Maćka z wypadu:





Komentarze
Katrina
| 07:01 środa, 7 stycznia 2015 | linkuj Nie ominęliśmy, mapa była szkicem trasy, a nie śladem. Jak napisałam, jechaliśmy po klifach. To w okolicy przyjęta nazwa fragmentu, o którym piszesz.
sierra
| 20:51 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj Kasiu, zdaje się że ominęliście najciekawszy odcinek pomiędzy Rzucewem a Puckiem. Po przejechaniu po drewnianym mostku, dalej trzeba się wspiąć na klif i po przejechaniu wąskiej ścieżki leśnej i przecięciu czyjegoś pola, dociera się do krawędzi klifu Zatoki Puckiej (podróżuje się może metr od jego krawędzi) a wyjeżdża już w samym mieście (jego parku) w okolicach przystani i kultowej kulinarnej miejscówki.
Zwykle na szlak wjeżdżamy od Gdyni pomiędzy Mostami a Rewą (na jego początku Ktoś zaparkował niewielki "okręt").
Pozdrawiam i zazdroszczę tak atrakcyjnego miejsca na podładowanie baterii :)
Katrina
| 19:10 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj Jeśli nie było, to szczerze polecam. Co do samego pałacu, ceny niepromocyjne są tam dość przystępne. Filiżanka porządnego cappuccino kosztuje tam 7zł - zaledwie o złotówkę więcej, niż na kultowej wśród trójmiejskich rowerzystów knajpie na stacji w Borczu (całe lata była czynna 24/7), ciasta w cenie takiej, jak w Starbucks, czy Coffee Heaven, a jednak wnętrza znacznie bardziej urodziwe. Obok molo i morze.

Więc można tam spokojnie z całą wycieczką się udać.
Nefre
| 14:03 poniedziałek, 5 stycznia 2015 | linkuj Tam mnie jeszcze nie było......, fajna ciekawa traska
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!