Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrina z miasteczka Tczew. Mam przejechane 12667.71 kilometrów w tym 6141.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrina.bikestats.pl
  • DST 86.32km
  • Teren 75.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Odgrzewane kotlety, czyli z Czarnej Wody na żółto-czerwono

Poniedziałek, 6 stycznia 2014 · dodano: 07.01.2014 | Komentarze 0

W związku z porą roku i ostatnimi opadami, zdecydowaliśmy się na jazdę terenem, który uchodzi za raczej dość suchy, czyli Bory Tucholskie.

Po krótkiej naradzie z moim kochaniem, wrzuciłam w niedzielę na RWM ogłoszenie o wycieczce; rozpuściliśmy jeszcze wici telefonicznie, Skutkiem tego z rana na peronie sianobusu do Chojnic zjawił się Mirek i 3-osobowa ekipa z Trójmiasta (Kaśka, Piter i Topol).

Liczba wieszaków na rowery okazała się idealna :). A tu już szykujemy się do wyjścia:


Prezes jako jedyny zabrał pompkę do amortyzatorów, napompował jedną Rebę i jednego First Air, to i cieszyć się może:):


Mój Łukasz, Mirek, a w tle Kaśka gdzieś na szlaku:

Postój z jedzeniem być musi. Tu przed arboretum w Wirtach. Gwiazdą postoju był termos Kasi - niebieski w białe kropki. Niestety, pozować nie chciał :):


Tradycyjnie kłopotliwa przeprawa przez rzeczkę na bagnach nad Jeziorem Raduńskim (tak, tak, Raduński nie tylko na Kaszubach). Gdy idzie się w butach SPD, zwłaszcza Sidi, które mają podeszwy tylko z twardego plastiku, można mieć stracha:


Zespół pałacowo-parkowy w Nowej Wsi Rzecznej. Pono w prywatnych rękach. Wielka szkoda, ze tak zniszczony:


A tu już na dworcu w Tczewie - ja i Łukasz czekamy z ekipą przyjezdną na autobus:

Bo tak, moi mili Państwo - 50tka wozi biki za darmo. Do luku bagażowego bez problemu wchodzą 4 rowery do XC 26". Pewnie w wypadku 29" trzeba by wyjąć przednie koła.

A na sam koniec schemat przejechanej przez nas trasy:


Szlak modyfikowaliśmy. Na terenie Starogardu, po zianie przebiegu trasy, szlak jest nieprzejezdny. Prowadzi stromymi ścieżkami nad Wierzycą i ciężko iść piechurowi, a co dopiero rowerzyście targać za sobą bika. 
Ponadto, tuż za wiaduktem w Szpęgawsku, wskoczyliśmy na czerwony Szlak Jezior Kociewskich, by dojechać nim do kąpieliska w Zdunach. Singielek jest przedni. No i ścięliśmy trójkąt w okolicach szosy Swarożyn-Boroszewo.

Ilustracje autorstwa mojego kochania i Pitera.




  • DST 110.00km
  • Teren 55.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Bałtykiem z Topolem

Sobota, 4 stycznia 2014 · dodano: 05.01.2014 | Komentarze 4

Przyjemna wycieczka:). Z rana autem do Gdańska, tu wskakujemy w SKM do Wejherowa. W pociągu jak zwykle gadki-szmatki o łysych koniach ze znajomymi z RWM (pociągiem jechały w sumie 3 RWMowe wycieczki:)).

Po przyjeździe dzielimy się na stacji na 3 grupy. Nasza, w składzie 9 osób, skierowała się w rejony Nadmorskiego Parku Krajobrazowego. Zaliczyliśmy m.in. ujście Piaśnicy, Dębki (tu postój gastronomiczny:D) i Puck. Trasy terenowo-asfaltowe. I mały szok - nad bagnem w lesie między Puckiem, a Rzucewem, na niebieskim szlaku Krawędzią Kępy Puckiej, jest teraz mostek:D. Kurka wodna, przydał się, bo pokonywanie tego strumyko-bagna w ciemnościach sposobami dotąd tradycyjnymi byłoby dość ekstremalne.

No dobrze, a teraz na koniec kilka ilustracji.

Poglądowa mapka trasy przejazdu. Większość skończyła wycieczkę na dworcu w Rumii. Autor rzeczonej mapki dojechał prosto do domu w Gdyni:


A tutaj fajny leśny singielek przed ujściem Piaśnicy. Za mną Maciek zgubił jedną lagę amortyzatora:D. No dobra, nie żartujmy, wszyscy chcemy mieć Lefty'ego, jak wiemy, +100 do lansu :) (pomijając pracę ustrojstwa):


A tu już ujście Piaśnicy. Bardzo lubię to miejsce:


Piaśnica raz jeszcze, czyli głowy Lenina znad pianina:):


Jako, iż Krzychu tradycyjnie domagał się kawy z ekspresu ciśnieniowego (ja tym razem byłam Kozak, bo swoją wypiłam rano na BP), skoczyliśmy do knajpy. I dopiero na tym zdjęciu zobaczyłam, jak absurdalnie wyglądały nasze (mój i Robo) kaski nad kominkiem:D:

A tu stoimy w lesie i udajemy, że umiemy jeszcze korzystać z mapy. No dobra, na serio Łukasz (nowy, nie mylić z moim) chce wiedzieć, gdzie jesteśmy. Ale maćkowa fotka udana, jak ze starej kroniki:


A tu dowód na to, że można się wylegiwać zawsze i wszędzie. N.b., czekaliśmy w 4 osoby POD LATARNIĄ przed Rzucewem. Jak okazało się, Robo zaliczył sporego dzwona w wyrwie ziemnej na glinie. Pono leżał 5 minut i nie mógł się podnieść. Ale, ale, Maciek śpi:D:


Ogółem, wycieczka bardzo udana.

Fotki autorstwa Pitera, Maćka i Łukasza.




  • DST 40.29km
  • Teren 2.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Posylwestrowy powrót

Środa, 1 stycznia 2014 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Oj, ciężko było - zapalenie pęcherza szalało, ścięgno Achillesa bolało i źle się działo, ale i tak do domu się dojechało:).


Kategoria Szosa


  • DST 48.89km
  • Teren 40.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lasami na Sylwestra

Wtorek, 31 grudnia 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

W tym roku Sylwestra mieliśmy spędzić u taty Łukasza w jego domu na Kaszubach.  Zapakowaliśmy więc plecaki pod korek napitkami i ubraniami, a w moim wypadku i toną kosmetyków, i ruszyliśmy w drogę. W Lubiszewie spotkaliśmy Dorotę, złożyliśmy sobie życzenia,  a potem niczym juczne wielbłądy pedałowaliśmy juz bez większych przerw w stronę Iłownicy.




  • DST 40.47km
  • Teren 4.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po szosie i kopnym śniegu

Niedziela, 8 grudnia 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Na polach lód, w lesie lód. Odłączyłam się wiec od Łukasza i wskoczyłam na szosę. I wszystko byłoby piknie, choć i szosa nieźle zasypana i zalodzona fragmentami była, gdyby nie zachciało mi się pojechać polną drogą między Pszczółkami, a Mieścinem. Tak, rower musiałam WYPROWADZIĆ na spacer ;>.


Kategoria Dookoła komina


  • DST 53.00km
  • Teren 49.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z Łukaszem i Mirkiem dookoła Sobowidza

Niedziela, 1 grudnia 2013 · dodano: 04.09.2014 | Komentarze 0

Trochę deszczu, trochę błota i sporo nowych ścieżek.
Poniżej ja i Mirek, Łukasz za obiektywem, jedynie koło jego roweru pozuje:):


Kategoria Dookoła komina


  • DST 58.47km
  • Teren 52.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Łukaszem i Oskarem po okolicy

Sobota, 23 listopada 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Krótko, acz miło. Taki tam sobie okoliczny standardzik. Po drodze zamówiliśmy u Bogdana hak do łukaszowego Treka, a ja i Oskar pooglądaliśmy nowe biki. Fuj, Trek MaxFlite jest robiony w geometrii G2. Po moich przewałkach z ramami Gary Fisher, jestem uprzedzona.


Kategoria Dookoła komina


  • DST 19.30km
  • Teren 16.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pęknięta szprycha

Niedziela, 3 listopada 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Pogoda pod psem, ale dzielnie wyciągnęliśmy biki, by pokręcić po okolicy. Niestety, w okolicach Siwiałki szprycha mi poszła w sposób tak złośliwy, że po prostu jechać się nie dało. Zadekowałam się wiec w sklepie, a Łukasz myknął do Tczewa po auto.


Kategoria Dookoła komina


Miasto po raz ostatni

Czwartek, 31 października 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Ostatnie miejskie kilometry w 2013 roku. Uff.


Kategoria Miejska nuuuda


Miasto

Środa, 30 października 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Prawie koniec nudy.


Kategoria Miejska nuuuda