Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrina z miasteczka Tczew. Mam przejechane 12667.71 kilometrów w tym 6141.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrina.bikestats.pl
  • DST 100.12km
  • Teren 92.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Klasyk lęborski by Emil

Sobota, 26 października 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Towarzystwo doborowe, trasa pikna, czego wiec chcieć więcej?:). Hm, może lepszej pogody.
Tak, czy siak, nie ma co się dziwić, że mi wesoło:

Ze zdarzeń mniej przyjemnych - zjeżdżając po jednej z premii górskich, zgubiłam pokrętło ETA. Szliśmy z Łukaszem jakieś 2km grzebiąc w liściach, ale opłacało się. Pokrętło do dziś jest na swoim miejscu:).




21-25.10 Jeszcze wiecej nudy

Piątek, 25 października 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Standard w nadmiarze.


Kategoria Miejska nuuuda


  • DST 121.00km
  • Teren 60.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Harpagan 46 Kwidzyn

Sobota, 19 października 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0






Wyniki H-46 pominę milczeniem. Powiem tylko, że na skutek tej imprezy dowiedziałam się, że mam astygmatyzm w lewym oku (tak, parę dni po Harpaganie wylądowałam u okulisty, bo jakoś dopiero z nosem przy mapie widziałam różnicę miedzy drogą, a starą linią kolejową).

Ponadto, dowiedziałam się, ze mapy można aktualizować na chybił trafił, dorysowując sobie nieistniejące drogi w miejscu zaoranego pola. Trochę nam to pole szyki popsuło.

A tu ciekawostka:



Mgła z rana zamarzła nam na bikach. Po zdjęciu rowerów z dachu, skrobaliśmy siodełka, żeby móc dosiąść naszych rumaków.
Tak, czy siak, impreza super i na 100% jadę na kolejną edycję.

Tym razem dołączył do nas i Mirek, który złapał bakcyla RJNO :D.




16-18.10 czyli miejska nuda po raz kolejny

Piątek, 18 października 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Szkoda gadać - jak ja nienawidzę miejskiej jazdy.


Kategoria Miejska nuuuda


  • DST 104.30km
  • Teren 85.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kaszubski Koń Trojański

Niedziela, 13 października 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Prezes Topol zawsze wynajduje jakoweś dziwa. Otóż okazało się, że jakiś czas temu w kaszubskiej wsi Oskowo postawiono największego na świecie Konia Trojańskiego. W sierpniu został wpisany do Księgi Rekordów Guinessa. Każdy pretekst do przejażdżki niezły, oglądanie kunia również:). Więc pojechaliśmy.

Początki Lęborskie były co prawda trudne, bo gdy Krzychu zażądał kawy, nagle spora część dziko zapragnęła porządnej nalewki z ekspresu:D. Ale co tam, z prawie godzinną obsuwą jakoś ruszyliśmy z miejsca.

Chętnych do oglądania było wielu :):


Kuń, jaki jest, każdy widzi. Szału nie ma:


W lasach jednak przyjemniej:). Tu czekamy na Robo. Oj, miał chłopak ciężki dzień.


Wycieczka zakończona przepiękną ulewą i burzą z piorunami już w okolicach Rumi. A kurczaki, zawsze myślałam, ze takie atrakcje to tylko latem.




Miasto i nuda

Czwartek, 10 października 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Standardowy standard.


Kategoria Miejska nuuuda


  • DST 108.00km
  • Teren 90.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Twardego Dołu przez Osiek do Tczewa

Sobota, 5 października 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Moje kochanie postanowiło zorganizować RWMowy rajd wokół jezior kociewskich. Na starcie wycieczki stawiła się spora ekipa: Monika, Topol, Łukasz (nie mój:)) i Emil.

Oczywiście, gdy tylko opuściliśmy pociąg, okazało się, ze bez wizyty w lokalnym sklepie nie obędzie się. Wizyta nie poszła na marne. A tak, zostaliśmy wyprowadzeni z nomenklaturowego błędu. Pono w lokalnym języku Twardy Dół to Twarda Dziura:D. No cóż,  drugie N.Y.C to to nie jest :D.

Oj, ciężko mi się tego dnia jechało. Ubrałam się za ciepło (Emil tu mnie świetnym wdziankiem z Gore Bike Wear poratował :P) i jakoś takoś toaleta ciągle potrzebna mi była. Monika też niedomagała i ostatecznie w towarzystwie Emila odłączyła się od grupy. Mądrale, pono w Pelpilnie zaliczyli niezły popas kulinarny:D.

Ja dzielnie podążałam za grupą. Jednak w Osieku taka niemoc mnie chwyciła, ze chłopaki same skoczyły Kałębie okrążać, ja zaś w lokalnym sklepie zakupiłam Politykę i ciasteczka, i sama zaczęłam błogo się lenić:).

Wracając, zgarnęli mnie z mojego miejsca postojowego i już w kupie skierowaliśmy się na Tczew. A tu miła niespodzianka - na stacji znalazła się i Monika, i Emil. Eee, trza było się ze świetną, pożyczona kurteczką rozstać:P.

A tu mała ciekawostka - oficjalnego przejazdu pod autostradą nie było, ale co tam. Tak pokonywała kanał większość:



A tak prawdziwi kozacy :D:







Po mieście

Piątek, 4 października 2013 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Wielce nudny standard.


Kategoria Miejska nuuuda


  • DST 56.76km
  • Teren 30.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Zakatarzona Skandia

Sobota, 28 września 2013 · dodano: 28.09.2013 | Komentarze 3

Po raz pierwszy wystartowałam na Skandii - tak z ciekawości. Oczywiście, w tygodniu poprzedzającym wyścig musiałam się rozchorować. Katar, spuchnięte migdałki, dreszcze, zawroty głowy - pełen zestaw przyjemnych objawów.

W piątek było już jednak nieco lepiej, dlatego zdecydowałam, że raz kozie śmierć - jadę:).

Nie jechałam sama - nieoceniony Mirek, który zapalił się ostatnio i do MTB, zapewnił nam transport:). Oskar zaś towarzystwo. Moje kochanie nie jechało - jak przystało na rasowego długodystansowca, szlajało się z Topolem i ekipą z RWM cały dzień po Kaszubach:).

Na miejscu spotkałam Dorotę (kobieta ma 3miejsce w K-4 i trzecie w generalce:P), Sabcię, Zbyszka i nawet Kacperka z RWM. Kurka wodna, no jego nie spodziewałam się zobaczyć w takim miejscu:).

Wybrałam dystans Medio - a, kurka, jak przeklinałam moją decyzję, kiedy jakieś 15-16km przed metą lać zaczęło. Kurka, na Mini mniej bym zmokła:/.

Jakie wrażenia - sympatyczna impreza, a papka bananowa z dodatkiem jabłek w tubce okazała odkryciem żywieniowym całej mojej kolarskiej kariery. Trasa prosta - sporo szutru i asfaltu. Brak prawdziwie technicznych fragmentów. Generalnie, byłam zdumiona tym, ze część ludzi w niektórych miejscach bez sensu wywracała się, bądź prowadziła rowery.

Wynik - no nie wymiata:D. Jestem 6sta na 9 dziewczyn w K-2, 15sta na 25 pań na Medio, a ogólnie 209 na 263 osoby. Rzyci nie urywa. Pocieszam się, że katar i ogólnie przeziębienie odebrało mi część mocy.

W sumie z początku było mi tak niedobrze, że już bałam się, że na metę zajadę ostatnia. Jednak paradoksalnie deszcz, który spadł pod koniec, pomógł mi znacznie. Kondycji i kopyta nie mam, ale w stosunku do niektórych ewidentnie z techniką i ułańską fantazją jest nieźle:). Kiedy ścieżki zamieniły się w błotne tory, zaczęłam wyprzedać coraz więcej osób.

Cholerka, powinnam jeździć na maratony w błocie:D.




Dojazdy aż do znudzenia 23-27.09

Piątek, 27 września 2013 · dodano: 28.09.2013 | Komentarze 0

Cóż, nic ciekawego.


Kategoria Miejska nuuuda