Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrina z miasteczka Tczew. Mam przejechane 12667.71 kilometrów w tym 6141.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrina.bikestats.pl

Szosówką w terenie, czyli z wizytą u taty Łukasza

Niedziela, 12 lipca 2015 · dodano: 21.08.2015 | Komentarze 0

Grillowanie zaliczone:). Wbrew tytułowi, jechaliśmy głównie szosą. Niestety ostatnie kilka kilometrów do taty Łukasza to bita droga pokryta bruzdami uformowanymi przez maszyny rolnicze. I dla mnie, i dla roweru, było to niezłe wyzwanie.




  • DST 65.04km
  • Teren 50.00km
  • Sprzęt Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad jezioro Głęboczko z GRT

Sobota, 11 lipca 2015 · dodano: 21.08.2015 | Komentarze 0

Wycieczka szybka i sprawna. Nad samym jeziorem miałam okazję pojeździć na rowerze miejskim z napędem elektrycznym. Wrażenia niesamowite - im mocniej się pedałuje, tym oczywiście silnik daje nam więcej mocy - wrażenia na muldach nadjeziornych bezcenne:).

Link do relacji chłopaków z GR3 tutaj.

Trasa pokonana przez nas poniżej:


A tu fotka, która całkiem ładnie wyszła. Robię zdjęcie chłopakom robiącym zdjęcia:).




  • DST 101.08km
  • Teren 80.00km
  • Sprzęt Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka kąpielowo-plażowa

Niedziela, 5 lipca 2015 · dodano: 06.07.2015 | Komentarze 4

Pogoda piękna, więc i nad morze warto pojechać. Marek zarządził więc wycieczkę nad pełne morze. Trasa wiodła ze Strzebielina Morskiego do Wejherowa:

Ledwo z Łukaszem dojechaliśmy na start. Z rana, tuż przed wyjściem, okazało się, że do mojego supportu dostało się błoto i jedno z łożysk było zupełnie zabetonowane. Bogu dzięki, mieliśmy zapasowe miski, jednak na skutek tej nieprzewidzianej awarii, ledwo zdążyliśmy na SKM z Rumi do Strzebielina. Całe szczęście jednak, mimo tłumu turystów blokujących autostradę i obwodnicę (100km/h na lewym pasie drogi ekspresowej?!! Masakra!), na peronie zjawiliśmy się jakieś 2-3 minuty przed wjazdem kolejki.

A tu już kilka fotek autorstwa Łukasza z wycieczki:

Rowerzyści buszujący w zbożu - Prezes na szczęście po tej przeprawie nie płakał, jak po zeszłorocznej. Eee, na pohybel alergiom.


Wejście na plażę nr 35 w Białogórze - istny salon rowerowy.


A tu coś dla miłośników historii - pamiątka po Traktacie Wersalskim. Zdjęcie zrobione u ujścia Piaśnicy. Byłam tam nie raz, a dopiero teraz zwróciłam uwagę na ten słupek.


A tu już świry w akcji, czyli skaczemy na bombę z płycizny do głębokiego uskoku w morzu. Moja ulubiona zabawa od smarkacza:).




A to chyba najbardziej udane zdjęcie z cyklu, czyli Łukasz fotografuje drugiego Łukasza:). Cholera, stwierdzam ostatnio, że "drugi" Łukasz, od czasu gdy zapuścił włosy, wygląda jak prawdziwy Native American:P.


A tu już fociłam ja:).


Ktoś był na niezłej balandze:).


A Prezes zamiast skakać z nami, siedział na wydmie i udawał, że rowerów pilnuje :).


Podsumowując, wycieczka ogromnie udana :D:D:D. Szkoda tylko, ze w poniedziałek rano umierałam - jednak skwar dał mi nieźle w kość.




  • DST 39.86km
  • Teren 39.86km
  • Sprzęt Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kociewie Szlakiem 2015

Niedziela, 28 czerwca 2015 · dodano: 06.07.2015 | Komentarze 2

Choć w tym roku zapału do zawodów nie mam i generalnie niewiele jeżdżę, na Kociewie Szlakiem zdecydowałam się pojechać, bo lubię tamte trasy.

W tym roku zawody były super :D. Nie dość, że od kilku dni popadywało, to z rana była konkretna ulewa - lało od 4:00 do 7:30. Zabawa w głębokim błocie była gwarantowana :D:D:D.

Tu kilka fotek udostępnionych na stronie GK STG:

Na starcie


W trasie


Po wyścigu, przyozdobiona błotem :)


A tu już mój rower - jedno z łożysk supportu nie wytrzymało chyba ostatniego lądowania w głębokiej kałuży i późniejszego mycia (wczoraj wymienialiśmy miski).


Cóż mogę dodać - zajęłam 4-te miejsce w swojej kategorii (na 18 dziewczyn). Jak na osobę, która prawie wcale się nie rusza, wstydu nie ma. Choć nie oszukujmy się - szału też nie :).




  • DST 45.82km
  • Teren 40.00km
  • Sprzęt Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spontanicznie po okolicy

Piątek, 26 czerwca 2015 · dodano: 27.06.2015 | Komentarze 0

Tego dnia miałam jedynie wieczorem iść na spinning. Pogoda jednak była przepiękna, więc gdy Oskar zaproponował wypad na rower, od razu się zgodziłam. Pomykaliśmy po okolicznych lasach, z rzyci strony przejechaliśmy fragmenty Kociewie Szlakiem i wróciliśmy na obiad do domów.





  • DST 53.00km
  • Teren 52.00km
  • Sprzęt Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

TPK z Topolem i ognicho z Mxerem

Niedziela, 21 czerwca 2015 · dodano: 27.06.2015 | Komentarze 0

Szanowny Prezes raczył zaproponować wycieczkę po TPK. Jeździliśmy po śladach Bikeberta, ale kurczę blade, coś się Prezesowi mocno płaskie zjazdy wybrały :). Prócz jednego. Za to podjazdów było sporo.

A tu kilka fotek z wypadu:

Poniżej Łukasz i Sabina podczas postoju na zielonym szlaku:
Łukasz i Sabina podczas postoju
A tu już dowody deszczu:

Postój w MacDonald's - trzeba było się wysuszyć. I nasze ubłocone rowery:):


A tu już ognisko. Nasi znajomi z RWM i ja w stylowej spódnicy ze szmaty używanej do przekładania rowerów w bagażniku:). Niestety, spodenki zamokły.










Po mieście 09.06-17.06

Środa, 17 czerwca 2015 · dodano: 22.06.2015 | Komentarze 0

Z okazji pobytu auta w serwisie, a właściwie dwóch (w Tczewie panowie chcieli wymieniać moduł wspomagania kierownicy, a jak okazało się w Świętym Wojciechu, gdzie znajduje się serwis specjalizujący się we wspomaganiach, szlag trafił oponę i amortyzator), musiałam trochę podojeżdżać rowerem.


Kategoria Miejska nuuuda


  • DST 49.80km
  • Aktywność Wrotkarstwo

Na rolkach do Gdańska z okazji WPR

Niedziela, 14 czerwca 2015 · dodano: 22.06.2015 | Komentarze 0

Przejazd rowerowy to dość powolna impreza i nie mam do niej cierpliwości. Mam też mocno mieszane uczucia do coraz bardziej rozciągniętej trasy - to blokowanie miast na odcinku 90km jest niezbyt ciekawe. Ale OK, istnieje i ktoś wydaje na to zgodę.

Dlatego w tym roku, wraz z Oskarem i jego dziewczyną Paulą, zdecydowaliśmy się skorzystać z sytuacji, że E91 jest częściowo zablokowana i pojechać w WPR na rolkach.

Początkowo planowałam, że dojadę do Pruszcza i wsiądę w autobus. Bo podjazdy na rolkach na E91 to nie taka łatwizna, jak na rowerze. Ostatecznie okazało się, że dojechałam do Zaspy. Oskar odpadł w Gdańsku Głównym, z tego zresztą powodu co i ja później - kolana.

Z Zaspy do Gdańska Głównego doholował mnie właściwie Łukasz, który zjechał z TPK na rowerze.

A tu pamiątkowa fotka. Łomatko, wyszłam, jakbym na rolkach nigdy wcześniej nie jeździła (no dobra, założyłam rolki po 3, czy 4 latach przerwy:P). A ręce jak u białego Kingo-Konga:P:







Po szosie z Łukaszem

Sobota, 6 czerwca 2015 · dodano: 22.06.2015 | Komentarze 0

Tego dnia miałam przed sobą wyjazd do Poznania, wiec nie miałam za dużo czasu na rower. Rano wyskoczyliśmy więc tylko na szosę. Trasa wiodła przez Steblewo i Suchy Dąb.


Kategoria Szosa


  • DST 101.00km
  • Teren 30.00km
  • Sprzęt Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na pyszną rybę do Kleszczewa i ze złośliwym telefonem do serwisu

Piątek, 5 czerwca 2015 · dodano: 22.06.2015 | Komentarze 1

Wypad wybitnie szosowy. Tylko czemu?

Cóż, oczywiście na początku, jak należy, skierowaliśmy się terenem w stronę Kleszczewa, gdzie elegancko przez okoliczne lasy dotarliśmy. Pogoda była przepiękna, ryba świetnie przyrządzona. Niestety, gdy w Gościńcu wyjęłam telefon, by zrobić kilka zdjęć, okazało się, że mój telefon się zawiesił.

Wydawałoby się, ze to żaden problem. Niestety miałam uszkodzony przycisk wyciszania, który jest używany też do resetu telefonu. O wyjęciu baterii też nie było mowy - Lumie 720 otworzyć można wyłącznie w serwisie. A nieautoryzowane serwisy odmawiają tej usługi z obawy przed uszkodzeniem telefonu (niestety już to przerabiałam).

Ostatecznie więc po skonsumowaniu ryby, zrobiliśmy sobie szosowy wyścig do Gdańska do autoryzowanego punktu Nokii, tak, by panowie serwisanci na miejscu wyjęli baterię i zresetowali telefon. 

Cóż, udało się, ale szosy tego dnia mieliśmy nadmiar.


Kategoria Dookoła komina