Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrina z miasteczka Tczew. Mam przejechane 12667.71 kilometrów w tym 6141.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrina.bikestats.pl
  • DST 32.99km
  • Teren 20.00km
  • Sprzęt Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bieszczady dzień 4, czyli leczenie nóg

Poniedziałek, 18 sierpnia 2014 · dodano: 03.09.2014 | Komentarze 2


Po pieszej wycieczce dzień wcześniej miałam tak straszne zakwasy, ze ledwo chodziłam. Na rower udało mi się wsiąść, ale musiałam być ostrożna. Tego więc dnia rozdzieliliśmy się z Łukaszem. On uderzył w ostry teren, ja skoczyłam szutrami w stylu Izerów do rezerwatu Sine Wiry.

Mój rower nad Wetliną:

Widok z mostku na granicy Sinych Wirów:


Kategoria Bieszczady



Komentarze
Katrina
| 12:03 sobota, 13 września 2014 | linkuj Wiesz co, nie jestem taka pewna, czy to akurat wynika z opisu :). W każdym razie dla Łukasza była to pierwsza wizyta w tych stronach.

Ja byłam w Bieszczadach jako dzieciak, kiedy to chodzenie nie za bardzo mnie interesowało, a największą frajdę miałam pływając łódką po Jeziorze Solińskim.

Potem odwiedziliśmy Bieszczady razem z klasą w szkole średniej i spaliśmy w schronisku okolicach Ustrzyk (cholera, których?). Wiem, że na 100% byliśmy wtedy na Połoninie Wetlińskiej. Od razu rozpoznałam Chatkę Puchatka (wtedy jeszcze nie wiedziałam, jak się nazywa) z jej kibelkiem usytuowanym po drodze na punkt widokowy.


Tak czy siak, Bieszczady znamy tak se, właściwie prawie nie znamy.

A co do fot - te dwie akurat moje, z komórki. Łukasza wyszły, czemu nie ma się co dziwić, o niebo lepsze.
sierra
| 19:01 niedziela, 7 września 2014 | linkuj Z opisu wynika, że to nie były Wasze pierwsze eksploracje tych rejonów... piękne fotki... ale proszę o więcej :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!