Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrina z miasteczka Tczew. Mam przejechane 12667.71 kilometrów w tym 6141.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrina.bikestats.pl
  • DST 223.76km
  • Sprzęt szosa by Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kaszebe Runda 225

Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 26.05.2014 | Komentarze 15

Tak na początku: Kaszebe Runda 225 ma około 221km (i ja, i Mirek tak uważamy), zaś ta 120 ma około 126km (dane Marka, czyli sikorskiego33).

I parę innych - pogoda była ładna, jedynie fragmentami mocniej wiało. Górki pojawiły się pod koniec trasy, bufety takie sobie. W rowerze całą trasę piszczał mi lewy pedał i miałam niedokręcone koła:P. I chyba piasta mi pada. I do pierwszego bufetu jechałam z blokującym się hamulcem.

Przez pierwsze 100 km jechało mi się świetnie. Średnia nieco powyżej 30km/h. Potem padł mi kręgosłup i pojawiło się zmęczenie, więc drastycznie wprost zwolniłam. Na bufecie na 140km (w rzeczywistości 146km) dorwałam ambulans i ratownicy wstrzyknęli mi ketonal. Trochę się po pół godzinie poprawiło, ale nie było to już to.

W każdym razie, jechałam 9h40min19sek. Średnia z jazdy to 26,46km/h. Szału nie ma, ale powiem, że kurczę, nawet dziś mam problemy z prostowaniem się. Muszę iść z tym w końcu do lekarza.

Koszulka RWM z numerem startowym:


A tak poza tym, to widzę, że nie ma mnie na liście wyników. Cóż, dla ostatnich osób zabrakło czipów i byliśmy zliczani ręcznie. Cóż, Marka wpisali, mnie widzę nie. Jednak RowerOver ma po prostu bajzel w porównaniu do PKO Harpagan.

P.S. Po mailowej interwencji, wyniki zostały uzupełnione. Tyle dobrze.


Kategoria Szosa



Komentarze
Katrina
| 17:07 czwartek, 29 maja 2014 | linkuj Tomasz, w Charzykowach tak, ale nie u diabła w Charzyków:). Ale tak, czy siak, zwróciłeś mi uwagę na ciekawą kwestię.
flash
| 15:56 czwartek, 29 maja 2014 | linkuj W Charzykowach ok, ale nie w Charzykowych :)

link: http://www.ekorekta24.pl/porady-jezykowe/27-nazwy-wasne/201-charzykowy-jaka-odmiana-przez-przypadki
Katrina
| 14:54 czwartek, 29 maja 2014 | linkuj Asia:):):)

Ale pogrzebałam w sieci i wedle programu Polskiego Radia "Co w mowie piszczy" miejscowości typu Charzykowy, Subkowy, Narkowy itd. to rzeczowniki w liczbie mnogiej i nie należy ich odmieniać na wzór przymiotników zakończonych -owy, a raczej wzorować się na rzeczowniku pospolitym takim, jak np. "podkowy".

Jeśli więc "w podkowach", to i "w Charzykowach", "w Lichnowach" itd. A jeśli nie ma podków, to nie ma i Charzyków (dopełniacz).

Więc Tomek, jak mawiają baby na rynku, gdzieś dzwoniło, ale nie do końca w tym kościele:). Ale przynajmniej sobie posprawdzałam i teraz już będę mówić, że bufet był "w Charzykowach", a ja jadę do "Charzyków":).
Nefre
| 13:18 czwartek, 29 maja 2014 | linkuj WOŁACZ-----OOOOOOOOOOOOOO CHARZYKOWY :))))
Katrina
| 13:14 czwartek, 29 maja 2014 | linkuj Dodam jeszcze jedno: "Charzyków" to ewidentnie słowo w dopełniaczu, a nam jest potrzebny jest miejscownik. Nie mogłam nazwać w poprzednim poście tego, co mi po głowie chodziło.
Katrina
| 12:26 czwartek, 29 maja 2014 | linkuj Wiesz co, myślę, że źródło było nie do końca wiarygodne.

Mogłabym jeszcze zrozumieć, że mieszkańcy mówią "Nie lubię (kogo? czego?) tych moich Charzyków". Choć w tym wypadku miejscowość w mianowniku powinna nazywać się raczej Charzyki. No kurczę, nawet potworek "w Charzykowach" jeszcze do przełknięcia jest. Albo zakładając, że Charzykowy to przymiotnik (jaki? charzykowy; cokolwiek miałoby to znaczyć), to wtedy mielibyśmy bufet "w Charzykowym".

N.b., z jakich źródeł korzystałeś? Chętnie sama zbadam.
flash
| 05:23 czwartek, 29 maja 2014 | linkuj BTW. specjalnie tym się zainteresowałem, odmiana "Charzykowych" nie jest poprawna, chociaż nagminna, sam też zawsze tak mówiłem... teraz będę unikał tej miejscowości ;)
flash
| 05:19 czwartek, 29 maja 2014 | linkuj Też liczyłem na coś konkretniejszego...
Generalnie jeśli chodzi o bufety to tradycyjnie tylko ten pierwszy stał na wysokim poziomie, przydałyby się przynajmniej dwa takie...
Katrina
| 19:31 środa, 28 maja 2014 | linkuj Nie wybitnie długo, ale za długo. Inna sprawa, że bufet w Charzykowych był chyba tym najlepiej zaopatrzonym. Potem żałowałam, ze sobie bananów nie zapakowałam. Bo ten z zupą bez wkładki na 146km to była jakaś pomyłka. Dopiero ten na 180 się do czegoś nadawał.
flash
| 09:18 środa, 28 maja 2014 | linkuj Długo tam siedzieliście w Charzyków? No ile można? Tylko chałwa, banany i psy... ;)
sierra
| 22:43 wtorek, 27 maja 2014 | linkuj Kasiu, ktoś może napisać, że to tylko "szosa"... ale jak to mówią "rower sam nie pojedzie" ;)
Oczywiście podziwiam i Gratuluję :)
No i jest jeszcze wiele do przejechania... zatem zdrowiej :)
Katrina
| 19:34 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj Kochani, dzięki wielkie.
Podejrzewam, ze moje zdrowienie zajmie nieco czasu, bo w naszej służbie zdrowia wszystko trwa dłuuuugo. A i ze mnie mało przykładający się pacjent. Postaram się jednak zająć tym nieco latem, bo nawet pisząc te słowa, krzyż czuję.
Kuczaki, nawet moja babcia tyle nie narzeka:P.
mklos
| 13:13 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj Gratuluję pokonania dystansu pomimo przeciwności losu. I zdrowia życzę, kuruj się szybko
sikorski33
| 09:13 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj Miło mi było być wspólnie na tej imprezie :)
Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)
Nefre
| 06:51 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj Gratulacje za dystans- masz tytuł Profesora:)))), podobnie jak Mirek...:)))BRAVO
P.S.
A z kręgosłupem do lekarza marsz!!!!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!