Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrina z miasteczka Tczew. Mam przejechane 12667.71 kilometrów w tym 6141.76 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrina.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:3158.50 km (w terenie 91.50 km; 2.90%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:39
Średnio na aktywność:80.99 km
Więcej statystyk
  • DST 101.34km
  • Teren 3.50km
  • Sprzęt szosa by Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po pracy szosówką z Mirkiem

Środa, 16 lipca 2014 · dodano: 16.07.2014 | Komentarze 2

Korzystając z wolnego popołudnia, wyskoczyłam z Mirkiem na szosę. Z Tczewa przez Sobowidz pojechaliśmy do Starogardu. Stamtąd uderzyliśmy na Pelplin i Rudno, by skierować się na Tczew. Oczywiście górale-sieroty zapomniały, że w okolicach Międzyłęża zwinęli asfalt, ale co tam. Do Rybaków przejechaliśmy się po szutrze fragmentami konkretnie pokarbowanym przez koła traktorów.

A tu ciekawostka - w co wjechał Mirek? (Mirek psuje koła vol. 3 ;P)



Oczywiście w roztopiony asfalt. Na fotce opona już po wstępnym czyszczeniu. Resztę udało się usunąć, gdy asfalt już wysechł, ale początkowo rower zdrowo hałasował w czasie jazdy.


Kategoria Szosa


  • DST 223.76km
  • Sprzęt szosa by Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kaszebe Runda 225

Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 26.05.2014 | Komentarze 15

Tak na początku: Kaszebe Runda 225 ma około 221km (i ja, i Mirek tak uważamy), zaś ta 120 ma około 126km (dane Marka, czyli sikorskiego33).

I parę innych - pogoda była ładna, jedynie fragmentami mocniej wiało. Górki pojawiły się pod koniec trasy, bufety takie sobie. W rowerze całą trasę piszczał mi lewy pedał i miałam niedokręcone koła:P. I chyba piasta mi pada. I do pierwszego bufetu jechałam z blokującym się hamulcem.

Przez pierwsze 100 km jechało mi się świetnie. Średnia nieco powyżej 30km/h. Potem padł mi kręgosłup i pojawiło się zmęczenie, więc drastycznie wprost zwolniłam. Na bufecie na 140km (w rzeczywistości 146km) dorwałam ambulans i ratownicy wstrzyknęli mi ketonal. Trochę się po pół godzinie poprawiło, ale nie było to już to.

W każdym razie, jechałam 9h40min19sek. Średnia z jazdy to 26,46km/h. Szału nie ma, ale powiem, że kurczę, nawet dziś mam problemy z prostowaniem się. Muszę iść z tym w końcu do lekarza.

Koszulka RWM z numerem startowym:


A tak poza tym, to widzę, że nie ma mnie na liście wyników. Cóż, dla ostatnich osób zabrakło czipów i byliśmy zliczani ręcznie. Cóż, Marka wpisali, mnie widzę nie. Jednak RowerOver ma po prostu bajzel w porównaniu do PKO Harpagan.

P.S. Po mailowej interwencji, wyniki zostały uzupełnione. Tyle dobrze.


Kategoria Szosa


Z właścicielką pięknej, nowej szosówki

Piątek, 18 kwietnia 2014 · dodano: 20.04.2014 | Komentarze 0

Spontaniczny wypad z Dorotą. Nowa szosówka, DAMSKA, to całkiem zacny rower:).




Szosą po Żuławach

Piątek, 14 marca 2014 · dodano: 14.03.2014 | Komentarze 0

Taka tam sobie przejażdżka przez Steblewo, Suchy Dąb i Pszczółki, przerwana pogawędką z Dorotą na temat rowerów. Bez kapcia :D. Za to coś mi trzeszczy. Brzmi, jak piasta, albo siodełko. Kurczę, po rowerze zawsze się nosi i ciężko zlokalizować źródło hałasu.




Szosa i kapeć

Niedziela, 9 marca 2014 · dodano: 12.03.2014 | Komentarze 0

Piekielnie nie miałam ochoty na rower w ten weekend wychodzić. Kiedy Łukasz z rana wyskoczył do lasu, ja wzięłam auto, by polenić się na plaży w Orłowie i poczytać sobie książkę na świeżym powietrzu.

Jednak tłumy rowerzystów i zbliżający się Harpagan spowodowały, że wróciwszy do Tczewa, zdjęłam szosę ze ściany, by zrobić małą rundkę po okolicy. Miałam jednak cały czas złe przeczucia.

No i co? Między Koźlinami, a Pszczółkami złapałam kapcia. Nienawidzę wymieniać dętek w szosie, więc po prostu zadzwoniłam po Łukasza, który autem zgarnął mnie z drogi. N.b., wspomniany kapeć był tylko jednym z serii. Zły kapciowy urok ewidentnie przeszedł na mnie z Topola :/.




Szosą przez Sobowidz, Pszczółki i Krzywe Koło

Niedziela, 23 lutego 2014 · dodano: 23.02.2014 | Komentarze 0

Trochę pod wiatr, trochę z wiatrem w cieple i pięknym słońcu.




  • DST 127.00km
  • Sprzęt szosa by Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Dookoła Wisły przez most w Kwidzynie

Sobota, 15 lutego 2014 · dodano: 15.02.2014 | Komentarze 3


W liczbie osób czterech (oprócz mnie i mojego Łukasza, przybyli Mestwin i Mirek) wystartowaliśmy dziś o 8:55 z dworca w Tczewie. Z opóźnieniem zaledwie 20-minutowym. Jak wiadomo, drożdżówki trzeba kupić,  a rowery naprawić :

Postanowiliśmy poruszać się bocznymi drogami, więc do Opalenia dotarliśmy przez Bałdowo, Pelplin, Subkowy, Morzeszczyn i Jaźwiska.
 
Wiało przeokrutnie w twarz przez całe 70km. W Majewie odłączył od nas Tomek. Tego dnia musiał szybko wrócić do Gdańska,  więc wskoczył do pociągu.  Ciągnęliśmy dalej więc w trzy osoby.

Według planu,  mieliśmy w Kwidzynie stanąć na popas. Po przekroczeniu Wisły zmieniliśmy jednak plany i rowerowym ślimakiem zjechaliśmy na asfalt prowadzący do Janowa. Powrót do  Tczewa był już w sumie tylko lekką przejażdżką w porównaniu do trasy na
południe.  Wiatr w plecy to świetna sprawa :).

Wróciliśmy w okolicach 16:00, zmęczeni i zadowoleni:).

A poniżej kilka łukaszowych fotek:

Taka sobie szosa


Na moście pod Kwidzynem


Wisła w postaci lodowego shake'a:


Na moście stoimy i udajemy, że myślimy:)




Kategoria Szosa


Borowiackie asfalty z Mestwinem

Sobota, 8 lutego 2014 · dodano: 09.02.2014 | Komentarze 0

W lasach obecnie lód, śnieg i błoto, więc nie ma rady - lenie i pękacze uciekają na asfalt:).

Na szczęście pękaliśmy nie tylko my, ale i Tomek vel. Mestwin, stąd po raz kolejny udało nam się pojechać na wspólną wycieczkę.
Pociągiem przetransportowaliśmy się do Czerska, by stamtąd przez Szlachtę, Ocypel, Lubichowo i Pelplin uderzyć na Tczew.

Wycieczka przyjemna i słoneczna. Tylko zadek przemókł mi tak niemiłosiernie, że poważnie zastanawiam się nad zakupem błotnika do szosy. Zefal Swan wydaje mi się najbardziej przyjazny.

A tu ja i Łukasz na Wdą:


Przyjrzyjcie się dobrze - tak, w tej wiacie jest elektryczność! 


A tu wymiana kapcia. Nowa opona na pierwszej wycieczce została ochrzczona. Cóż, Lubichowo szkłem wita:


Kategoria Szosa


  • DST 40.29km
  • Teren 2.00km
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Posylwestrowy powrót

Środa, 1 stycznia 2014 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 0

Oj, ciężko było - zapalenie pęcherza szalało, ścięgno Achillesa bolało i źle się działo, ale i tak do domu się dojechało:).


Kategoria Szosa


  • DST 178.70km
  • Sprzęt szosa by Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Kociewie Kołem w wersji 180km

Niedziela, 15 września 2013 · dodano: 16.09.2013 | Komentarze 4

Od pewnego czasu chodziło mi po głowie wzięcie udziału w którejś z imprez RoverOver. Wybór padł na nową imprezę - właśnie Kociewie Kołem.

Współorganizatorami była GK STG. Trasa naprawdę sympatyczna:).

Trasę pokonałam wspólnie z Mirkiem. Mirku, raz jeszcze wielkie dzięki. Mirek przez jakieś 80km wiózł na plecach i swój i mój plecak, bo ramię skiepściło mi się do takiego stopnia, że z bólu jechać nie mogłam.

80km udało nam się przejechać z większą ekipą, w tym z chłopakami z GK STG (nie mylić z tzw. dzikami z tej samej grupy, które skończyły rajd, gdy my siedzieliśmy na trzecim bufecie:D). Pewnie dojechalibyśmy z nimi do końca, gdyby nie to, ze 15km przed metą dostałam takiego odcięcia mocy, że aż padałam. Ostrej mety nie zauważyłabym, gdyby Mirek mi po niej nie kazał przejechać:).

W sumie trasa to około 177km (do ostrej mety ok. 175km), czyli nieco mniej, niż zapowiadano.

Trasę przejechaliśmy ze średnią 27,06, z czego jestem zadowolona (no, Mirek by pojechał szybciej, gdyby na mnie nie czekał:P). Po 160km średnia wynosiła ponad 28km/h, ale mój zgon na finiszu nieco nam odjął z prędkości.

Na Mecie spotkaliśmy Asię i Wieśka. Pogadaliśmy sobie miło i zmyliśmy się do domów. Prysznic wołał:D.